Organizacja zabaw z dwulatką

Czasem dostaję od Was pytania – kiedy planuję wszystkie aktywności i zabawy z Anastazją, kiedy przygotowuję materiały, gdzie ich szukam? Jak to sobie układam w ciągu dnia? W tym wpisie opiszę, jak wygląda moja organizacja zabaw z dwulatką w domu.


Na ten moment jest to tak naprawdę bardzo prosty schemat – który w najbliższych dniach na pewno zostanie wywrócony do góry nogami i będę musiała tworzyć go powoli na nowo. Na początku nie mam żadnych oczekiwań i na pewno będę robić mniej czasochłonnych i kreatywnych zabaw z Anastazją. A stopniowo będę sobie ustawiać nowy harmonogram, już z maluchem w domu 🙂 .



We wpisie odnoszę się do sytuacji obecnej. I koncentruję tylko na kwestii organizacji zabaw – każdy z nas ma inne obowiązki, prywatne czy zawodowe, więc nie ma tu uniwersalnego złotego rozwiązania. To myślę, że jest oczywiste.


Organizacja zabaw – moja podstawowa zasada!


Gdy Anastazja śpi, nie robię rzeczy, które mogę zrobić gdy nie śpi. Nie zmywam, nie szykuję obiadu, nie wieszam prania, nie porządkuje. Siadam i przygotowuję niezbędne rzeczy do zabaw – planuję, szukam inspiracji, tworzę.


Zwykle w ciągu dnia (w trakcie drzemki) mam więc około 2 godziny na takie organizacyjnie kwestie. I to jest moim zdaniem naprawdę dużo czasu, aby przygotować się do zabaw z dziećmi, zrobić własne pomoce, znaleźć materiały. Ba! To moim zdaniem zbyt dużo czasu i często poświęcam się innym obowiązkom. Szczególnie, że inspiracji i materiałów w sieci jest teraz bez liku – czasem ten przesyt może być aż hamujący, więc pomysły i inspiracje też dobrze sobie zorganizować odpowiednio – o tym również napiszę.



Jak napisałam – odnoszę się we wpisie tylko do organizacji zabaw. 2 godziny to bez dwóch zdań nie jest wystarczająco czasu na wszelkie inne działania, które w moim przypadku są niezbędne do prowadzenia bloga i Instagram’a. To też za mało czasu na inne rzeczy, jak na przykład pisanie eBook’a. Pracuję więc też wieczorami – gdy Anastazja zaśnie lub gdy Tata ją usypia. Bardzo pomaga nam w tym zasada, że od poniedziałku do czwartku nie włączamy telewizora. W weekendy i tak najczęściej gdzieś wyjeżdżamy, odwiedzamy rodzinę, robimy małe wypady, więc najwięcej działam właśnie od poniedziałku do piątku.



Planowanie i organizacja zabaw


Ja jestem małym freakiem organizacyjnym! Ale to naprawdę pomaga ułożyć i zaplanować niektóre rzeczy – szczególnie, gdy szperamy w sieci i mamy tysiące zabaw, wszystkie interesujące i idealne na wiek naszego dziecka. Proste lub trudniejsze w przygotowaniu, mniej lub bardziej kreatywne. Planowanie moim zdaniem to naprawdę ważna rzecz i po prostu – ułatwia życie!


Jak więc sobie to organizuje?


  1. Telefon: najczęściej, gdy natknę się na interesującą zabawę/pomoc – robię zrzut ekranu. W telefonie mam utworzone foldery z różnymi tematami i rodzajami zabaw. Zrzut ląduje do odpowiedniego folderu. Dzięki temu, gdy na przykład robiłam z Anastazją temat owadów, wszystkie inspiracje z sieci miałam w jednym miejscu.
  2. Pinterest i Instagram: tu podobnie – mam odpowiednie foldery i zabawy lądują w konkretne miejsca.
  3. Zeszyt i kalendarz: tu już planuję co w danym tygodniu chciałabym zrobić z Nastką. Bez sztywnego planu, że tego dnia koniecznie musi być dana zabawa – chyba, że działamy w ramach pewnych instagramowych wyzwań 🙂
  4. Ostatnia rzecz, którą robię, to zapisuję co potrzebuję do danej zabawy – sprawdzam w domu co mam, weryfikuję czy coś muszę dokupić, zawczasu przygotować sama czy poszukać materiałów w sieci.

Odnosząc się do tego przesytu pomysłów – rzadko siadam do Pinteresta, nie wiedząc czego szukam. Zwykle mam już określony temat czy cel zabawy i poszukuję konkretnych rzeczy. Nie szukam bez celu, bo to jest studnia bez dna! Czasochłonna i wcale nie pomagająca w organizacji. Pomysły na zabawy, które może zrobię w przyszłości zapisuję „przy okazji” – jak trafię na nie przypadkiem – tu znowu zasada: zrzut ekranu + odpowiedni folder. Wracam do nich lub nie w odpowiednim czasie.



Szukanie


  1. Półproduktów – przede wszystkim w domu! Ja uzbierałam już całkiem pokaźną kolekcję produktów do zabaw kreatywnych – sznurki, farbki, brokaty, kawałki sklejki, kartony, kleje. To wszystko może być świetną bazą do zabaw. Sprawdź, co masz w domu i dopiero potem idź do sklepu kupić to, co jest niezbędne.
  2. Materiałów darmowych w sieci, typu karty pracy czy karty obrazkowe – jeśli zabawa tego wymaga. Przy dwujęzyczności jest to o tyle proste, że baza darmowych źródeł jest ogromna! Potrzeba tylko czasu – na znalezienie, wybór i weryfikację informacji bądź słownictwa British English vs. American English. Ostatnio coraz więcej materiałów przygotowuję też sama. Z początku może się to wydawać czasochłonne czy skomplikowane, ale jak trochę poćwiczysz, można tworzyć cuda! Ja osobiście tworzę na platformie online Canva.
  3. Pomocy edukacyjnych – to są rzeczy potrzebne już zwykle pod kątem półek tematycznych. Karty edukacyjne, tematyczne układanki, figurki czy książki – to, co może uzupełnić dany temat. Patrzę co jest dostępne na rynku, jak wpisuje się w moje potrzeby i możliwości i ewentualnie coś kupuję. Często przygotowuję też pomoce sama – z kartonu, sklejki czy innych materiałów. Jak na przykład ta podkładka do cykli rozwojowych Cykl rozwojowy – uniwersalna podkładka DIY czy stajnia dla koni Maluch poznaje życie na wsi – zabawy tematyczne. Jak ze wszystkim – także z takimi projektami człowiek nabiera wprawy, a kreatywność się świetnie rozwija! Zachęcam Was więc do kombinowania i tworzenia rzeczy samemu! Chociaż wiem, że profesjonalne drewniane cuda i układanki bardzo kuszą!


Zabawa!


Jeśli mamy wszystko, zabieramy się do najbardziej twórczej części – realizacji zabaw.


  1. Zabawy „jednorazowe” – nawiązujące na przykład do pory roku, ciekawe zabawy znalezione w sieci, czy po prostu – zwykłe malowanie lub zabawa z kartami obrazkowymi. Takie zabawy coraz częściej mogę przygotowywać już wspólnie z Anastazją – jest dość cierpliwa, przygląda się, jak przygotowuje jej stanowisko do pracy – widzi, że coś się dzieje i czeka z ekscytacją!
  2. Półki tematyczne – tworzę je wtedy, gdy Anastazja śpi, żeby na wejściu miała efekt „wow”! Zawsze zapraszam ją do takiej nowej półki, pokazuję, opowiadam, co tam może znaleźć. Często jest wszystkim naprawdę szczerze zainteresowana! Takie półki tematyczne uzupełniam też w ciągu dnia zabawami – sensorycznymi i kreatywnymi, np. na tacy, malowaniem, czytaniem książek, opisujących dany temat. Półka tematyczna jest u nas zwykle około półtora do dwóch tygodni. W tym czasie zabawy kreatywne robię praktycznie tylko w „omawianym” temacie.


Nasze półki tematyczne może zobaczyć w tych wpisach:


I ostatnia wiadomość w temacie przygotowywanie zabaw: w najbliższych dniach będę mieć dla Was nowość! Coś, nad czym pracowałam w październiku i jest już na ukończeniu – na pewno dowiecie się o tym z newsletter’a, więc jeżeli jeszcze się nie zapisaliście, zapraszam!