Uwielbiam wypełniać dziecięcą przestrzeń w naszym domu drewnianymi elementami – tackami, zabawkami czy skrzyneczkami. Pstrokate kolory, tak charakterystyczne dla dziecięcych kącików zawsze mnie raziły, wręcz drażniły. Z uwagi na to, że jeden z dwóch kącików zabaw Anastazji jest zlokalizowany w centralnym miejscu salonu, tym bardziej ważne jest dla nas, by ta przestrzeń była miła dla oka.
Część pomocy, które mamy oczywiście kupuję – często z drugiej ręki. Tak ostatnio okazyjnie kupiłam różową wieżę i brązowe schody! Część rzeczy jednak robię sama i mam z tego ogromną satysfakcję! Pokazywałam Wam jakiś czas temu zrobioną przeze mnie na sklejce ścieżkę sensoryczną. Dziś w roli głównej znowu sklejka – tym razem małe kółeczka, które posłużyły mi jako baza do stworzenia dwóch gier w memory!
Gra Memory sensoryczne
Stworzenie takiego memory dla Anastazji chodziło mi pogłowie już od długiego czasu. Ćwiczyłyśmy już wcześniej szukanie obrazków pod zakrytymi kartami, więc pomyślałam, że może powoli czas na memory? Od początku chciałam przygotować coś na drewnie. Uwielbiam te drewniane dodatki tu i tam, więc drewniana gra memory brzmiała super! Początkowo planowałam zrobić zwykłą – na przykład z kolorami czy symbolami zwierząt. Ale potem pomyślałam o czymś sensorycznym!
Jak takie memory wykonać? Bardzo prosto! Potrzebujecie:
- Bazy – ja na Allegro zamówiłam komplet 50 sztuk kółek ze sklejki o średnicy 7,5 cm.
- Kleju do drewna (u mnie Wikol), ale sprawdzi się też klej na gorąco
- Dodatków – tu podobnie jak ze ścieżką sensoryczną – poszperajcie w domu i wykorzystajcie to, co macie 🙂
Generalnie niektóre elementy będą się trzymały gorzej (u mnie np. sporo ziarenek chia i siemienia lnianego odpadło, ale dość mocno je wytrzepałam i powycierałam, żeby zostały te najlepiej przytwierdzone) inne lepiej (duże kamienie, fasola). Z pewnością polecam więc większe elementy.
Przygotowanie 9 kompletów zajęło mi nie więcej niż 45 minut! A bawić się można na różne sposoby:
- My na razie poznajemy kształty, faktury, dotykamy, trochę wąchamy (mamy lawendę, bazylię czy siemię lniane, które pachną).
- Łączymy również w pary, na razie wzrokowo.
- W przyszłości chciałabym aby Nastka po dotyku/zapachu rozpoznawała pary – z zasłoniętymi oczami czy to przez szukanie rączką w woreczku.
Gra Memory ze zdjęciami członków rodziny
To kolejna, jeszcze łatwiejsza w wykonaniu wersja memory. Korzystając z tego, że Anastazja uwielbia oglądać rodzinne zdjęcia i albumy, często w rozmowach wymienia członków rodzinny, pomyślałam, że to będzie fajny sposób na zachęcenie Nastki do gry.
Wystarczyło wybrać i wywołać zdjęcia, wyciąć i przykleić do sklejki. Anastazja już towarzysząc mi przy wycinaniu i przyklejaniu miała masę radości z nazywania osób widocznych na zdjęciach!
Jak wprowadzam Anastazji takie zwykłe memory?
Na razie bawimy się po prostu w odkrywanie zakrytych kółeczek, szukamy pary. Próbuję powoli pokazać jej schemat odkrywania tylko po dwa kółeczka – czasem nie godzi się na zasłanianie, ale podchodzę do tego na luzie. Uczę ją też powtarzania tych czynności na zmianę – raz ja, raz ona, aby poznała zasadę.
Jestem przekonana, że to fajna zabawa, która będzie nam służyć na lata! Ja zawsze lubiłam grę w memory i planuję wychować gromadkę małych towarzyszy do rodzinnych gier 🙂