Moje rodzicielskie drogowskazy.

Mam do Ciebie pytanie. Zastanów się chwilkę i pomyśl: z czego czerpiesz wiedzę jako rodzic? Gdzie szukasz inspiracji, gdzie się edukujesz o tym, jak być lepszym rodzicem? Co wpływa na Twoje rodzicielskie decyzje? Jakie metody/nurty w wychowaniu i edukacji dziecka są Ci najbliższe? Jakie są Twoje rodzicielskie drogowskazy?

Wzrastanie w rodzicielstwie to chyba niekończąca się droga, a ja tak naprawdę jestem dopiero na jej początku. Myślę, że sporo prawdy jest w powiedzeniu: „małe dziecko mały kłopot, duże dziecko już kłopot”. W mojej głowie przewija się wiele pytań, na które aktywnie próbuję znaleźć odpowiedź. Część odpowiedzi znalazłam już na samym początku, poznając pedagogikę Montessori czy podejmując decyzję o dwujęzyczności.

Moje inspiracje i rodzicielskie drogowskazy.

Jakbym miała wypisać takie główne inspiracje czy zasady, którymi się kieruję, to lista wyglądałaby tak:

  • pedagogika Montessori – przede wszystkim w zakresie obserwacji i podążaniem za dzieckiem, nauki życia codziennego, organizacji przestrzeni. W przyszłości na pewno będę czerpać z niej w kontekście matematyki czy języka.
  • Rodzicielstwo bliskości – zrozumienie, odpowiadanie na potrzeby, bliskość w różnych sferach.
  • Rozwój ruchowy i sensoryczny – jako mama dwójki mogę z powodzeniem napisać, że przy drugim dziecku jestem już mądrzejsza chociażby o zabawy sensoryczne. Gdy Anastazja miała mniej niż rok zabawy tego typu przychodziły mi z ogromny trudem. Teraz jestem zdecydowanie bardziej wyluzowana i pozwalam się bawić Aleksowi m.in. piaskami i maziami jak tylko zaczął przejawiać tym zainteresowanie (obecnie ma 8 miesięcy).
  • Świadome rodzicielstwo, mindfulness i nauka przedsiębiorczości – tu w dużej mierze wiedzę czerpię z podcastu Godmother i tekstów Angeliki Talagi.
  • Otaczanie książkami – czytanie to aktywność, która wypełnia nasze dni. Uwielbiam patrzeć na tę fascynację obrazkami, spokój i skupienie. Książki czytamy jedna za drugą – pobudzają wyobraźnię, odpowiadają na pytania i prowokują nowe, rozwijają słownictwo i wiele wiele innych…
  • Bliskość natury – mówiąc szczerze, dopiero to odkrywam. Przy dzieciach moja ciekawości natury wzrosła ogromnie i uczę się przebywania wśród niej i poznawania. Jest zabawą i nauką samą w sobie, wspaniale też reguluje emocje i wycisza. 

drogowskazy

Obserwacja i słuchanie

Obecnie najwięcej uczę się jednak przez OBSERWACJĘ. Zawsze starałam się być bacznym obserwatorem, ale ostatnio to jedno z moich ulubionych zajęć, z którego czerpię ogromną wiedzę o własnych dzieciach. Mocno przyczyniły się do tego zaburzenia SI, bo wciąż przyglądamy się Anastazji, zwracamy uwagę na pewne trudności czy aspekty, nad którymi pracujemy. I ta obserwacja daje nam najwięcej odpowiedzi na to, czy te nasze obrane metody się sprawdzają. Które z naszych zachowań czy słów wywołały daną reakcję – pozytywną, negatywną? Która zabawa wywołała najwięcej entuzjazmu? Dlaczego bawiąc się samodzielnie Nastka odgrywa takie, a nie inne scenki? Jaka aktywność zajmuje ją najdłużej, a co odrzuca? Na co zwraca uwagę, gdy jesteśmy na spacerze lub czytamy książki?

Obserwacja to kopalnia wiedzy o dziecku! I moim zdaniem – podstawa jakiejkolwiek metody wychowawczej.

Coraz więcej również SŁUCHAM, bo też Anastazja ma z dnia na dzień więcej do powiedzenia. Zadaję pytania, staram się nie przerywać – często wśród kilku dziecięcych zdań znajduję bardzo ważną dla mnie informację. Czy coś danego dnia wywołało określone emocje, zapadło szczególnie w pamięć, może… zasmuciło? Staram się być dobym słuchaczem, choć nie raz wymaga to niezłej dawki cierpliwości!

Przyznam przy tym, że czasem czuję się przytłoczona ilością wiedzy, zaleceń, metod i podejść, którymi jesteśmy bombardowani ze wszystkich stron, szczególnie w social mediach. Wszystko wydaje się wspaniałe dla Twojego dziecka, rozwojowe i edukacyjne. Miewałam chwile zatracenia wśród tych metod i rad, ale nie zawsze przynosiło to dobre skutki. Czasem rodziło po prostu frustrację, że nie daję rady zrealizować wszystkiego. Nauczyłam się, że najważniejszym dla mnie i dla moich dzieci jest właśnie obserwacja i słuchanie ich, podążaniem za nimi i za tempem ich rozwoju, wspierając ten rozwój jednocześnie wybranymi przez nas, rodziców drogowskazami. 

Z rodziców poszukujących drogi i metod wychowawczych stajemy się coraz bardziej rodzicami, którzy mają określony kierunek i formę wychowania i edukacji dzieci. Teraz pozostało nam być przy nich, pełni otwartości i wsparcia.

A Ty jakimi metodami się kierujesz w rodzicielstwie? Co jest dla Ciebie najważniejsze? 

Kto Cię inspiruje? Bardzo jestem ciekawa!